Obserwatorzy

środa, 23 stycznia 2013

Zima ,ferie, zwolnienie lekarskie- wszystko sprzyja robótkom ręcznym.Siedzę, dłubię, zaczynam , nie kończę, zaczynam nowe...Chyba muszę to odłożyć i zająć się ...np szyciem (dwie spódnice czekają). A potem z dwojona energią skończyć moje sutaszki.







11 komentarzy:

  1. O matko! Toż to już produkcja masowa;) Ja ostatnio zaczynam sporo rzeczy i nic nie kończę, bo w trakcie pracy stwierdzam, że nie wychodzi tak ładnie jak bym chciała... Patrzę się na te Twoje kolorowe kolczyki i zazdroszczę! Straszliwie zazdroszczę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. to dopiero pracownia Sutaszu...oj jestem pod wielkim wrażeniem.pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dużo niebieskości i pomarańczy, bardzo energetycznie to wszystko razem wygląda! Ciekawa jestem... odważna jesteś trzymając koraliki w takich kubeczkach :) U mnie zawsze praca z koralikami kończy się ich zbieraniem z podłogi ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne miejsce pracy, tak przy oknie. A prace sutaszowe to jedno wielkie WOW:) Tylko pozazdrościć tej ilości koralików:)

    OdpowiedzUsuń
  5. ŚLICZNE sutaszki!!!! Ja dzisiaj skończyłam swój pierwszy naszyjnik sutaszowy. Robiłam ze wzoru z gazety i przyznam , myslałam ,ze bedzie łatwiej! Największy problem ? Nie widzę tej diabelskiej żyłki :):):). Zapraszam do mnie jutro, może uda mi się zamieścić zdjęcie mało doskonałego naszyjnika:)Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Az się miło patrzy na te tęczę kolorów :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny warsztacik :-) Ale będzie miłego oglądania jak pokończysz!

    OdpowiedzUsuń
  8. I have no words for such a wonderful together!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Sporo się dzieje w warsztacie pracy. Czekam na wykończone prace, będzie co oglądać.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dużo pięknych sutaszowych tworów zrobiłaś :) Świetny warsztat do pracy.

    OdpowiedzUsuń
  11. Przyznaje sie bez bicia- jestem zlym czlowiekiem i zżera mnie z zazdrości gdy widze takie cuda. Nie odmówie sobie przyjemności pozostania na twoim blogu na dłużej, oj nie! Zapraszam też do mnie :)

    OdpowiedzUsuń