Kiedy pierwszy raz zobaczyłam biżuterię robioną techniką wire wrapping -pomyślałam BOSKIE !!! muszę kiedyś tego spróbować. No i spróbowałam ,a potem długo ,długo nic ... jakoś ten srebrny drut tak do końca mi się nie spodobał. No i nie dawno przypomniałam sobie o wire wrappingu ,ale w miedzianym wydaniu . Prościutkie są te moje kolczyki, ale ... mam zamiar ćwiczyć owijanie (a w głowie mam TYLE ... pomysłów ,że.....)w długie jesienne wieczory będę miała co robić. Szkoda tylko ,że nie mam tu gdzieś blisko fachowca od tych rzeczy - bo przecież ja mam totalnie BLADE pojęcie o drucie i jego właściwościach-dobrze ,że jest internet (skarbnica wiedzy wszelakiej ). Metodą prób i błędów to ja za szybko TU nic nie wymyślę -a może jednak !!!???? Jedne z kolczyków są już trochę bardziej zaawansowane (tak myślę ), mam cały zwój drutu 0.8 ,ale niestety lakierowanego ,no i troche musze się namęczyć,aby go można było oksydować (trochę też czasu minęło zanim odkryłam ,że ten drut jest lakierowany ) To wszystko nic !!! Bezcenne są miny PANÓW sprzedawców w sklepach z materiałami dla elektryków kiedy im tłumaczę ,iż potrzebuję prawdziwy drut miedziany, aby robić z niego kolczyki !!! KOSMOS !!!!!!!!!!!
Świetne!:))) Pierwsza para cudowna!:)))
OdpowiedzUsuńCzyli walczymy z tą samą materią.;)
Aniu, drut trzeba "wyżarzyć", nad płomieniem np. kuchenki gazowej,następnie zahartować w zimnej wodzie, drucik wypali się z lakieru,(znam problem jak nie wiem co..., oraz uplastyczni znacznie - taki zabieg znacznie ułatwi pracę. Nie wiem czy owy "patencik" Ci znany jest?
Pozdrawiam. :)
Dziękuję Aniu za radę,przez przypadek odkryłam ,że po opaleniu drutu nad kuchenką lakier znika ,ale że go potem trzeba hartować to tego nie odkryłam -Dzięki ANIU ,pewnie będę korzystała częściej z Twoich rad. Pozdrawiam
UsuńCudnie.Grunt to zapał.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o Podlasie, to w Białymstoku ma siedzibę Centrum wire-wrapping, prowadzone przez specjalistkę - Monikę :)
OdpowiedzUsuńTe pierwsze najbardziej mi się spodobały ;) Super klimat! Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńWhat a wonderful work, are all beautiful!!!
OdpowiedzUsuńCsodaszép fülbevalók !!!!!
OdpowiedzUsuńNagyon tetszik mind !!!!!!!!!!!!!!
Na początek gratuluję odwagi, spróbowałam dawno temu raz i jakoś mnie nie ciągnie :)Jak zobaczyłam pierwsze kolczyki to pomyślałam, że jesteś multiuzdolniona, a potem przeczytałam, że w tej dziedzinie początkująca.. więc to mówi samo za siebie :D
OdpowiedzUsuńJednak jako, że jestem wielką fanką Twoich sznurków i koralików to dalej wypatruję nowości w tym dziale :):):)
Przepiękne, szczególnie te pierwsze zawijaski, Gratuluję talentu, a w wolnej chwili zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Son todos preciosos, no sabría cual elegir!! me encantan!!!
OdpowiedzUsuńWspaniałe kolczyki. Pierwsze mają cudny kształt!
OdpowiedzUsuńHello Anny!! I have a surprise for you in my blog http://artesaniabocharrita.com.es/, visit to me when you can. I am spanish and folow you. Many greetings.
OdpowiedzUsuńThank you Carmen !!!!
Usuń...straszne mam kompleksy jak przeglądam Twoje prace, przepiękne! Wire-wrapping w wersji miedzianej też mi bardziej odpowiada... wszystko przede mną ;)
OdpowiedzUsuńa miedziany, ostatnio też mosiężny drut o różnej średnicy można kupić w Kadoro.pl (kto mi za reklamę zapłaci ;)
pozdrawiam Cię serdecznie i jeśli pozwolisz zaczynam obserwować Twego bloga :)
Porażona pięknem kliknęłam szaleńczo na subskrypcję. I tyle :D
OdpowiedzUsuńhttp://bead-pattern.blogspot.com/
Bardzo fajne :) a trening czyni mistrza :)
OdpowiedzUsuń