Obserwatorzy

środa, 15 sierpnia 2012

Moje próby z drutem miedzianym czyli wire wrapping

Kiedy pierwszy raz zobaczyłam biżuterię robioną techniką wire wrapping -pomyślałam BOSKIE !!! muszę kiedyś tego spróbować. No i spróbowałam ,a potem długo ,długo nic ... jakoś ten srebrny drut tak do końca mi się nie spodobał. No i nie dawno przypomniałam sobie o wire wrappingu ,ale w miedzianym wydaniu . Prościutkie są te moje kolczyki, ale ... mam zamiar ćwiczyć owijanie (a w głowie mam TYLE ... pomysłów ,że.....)w długie jesienne wieczory będę miała co robić. Szkoda tylko ,że nie mam tu gdzieś blisko fachowca od tych rzeczy - bo przecież ja mam totalnie BLADE pojęcie o drucie i jego właściwościach-dobrze ,że jest internet (skarbnica wiedzy wszelakiej ). Metodą prób i błędów to ja za szybko TU nic nie wymyślę -a może jednak !!!???? Jedne z kolczyków są już trochę bardziej zaawansowane (tak myślę ), mam cały zwój drutu 0.8 ,ale niestety lakierowanego ,no i troche musze się namęczyć,aby go można było oksydować (trochę też czasu minęło zanim odkryłam ,że ten drut jest lakierowany ) To wszystko nic !!! Bezcenne są miny PANÓW sprzedawców w sklepach z materiałami dla elektryków kiedy im tłumaczę ,iż potrzebuję prawdziwy drut miedziany, aby robić z niego kolczyki !!! KOSMOS !!!!!!!!!!!














16 komentarzy:

  1. Świetne!:))) Pierwsza para cudowna!:)))
    Czyli walczymy z tą samą materią.;)
    Aniu, drut trzeba "wyżarzyć", nad płomieniem np. kuchenki gazowej,następnie zahartować w zimnej wodzie, drucik wypali się z lakieru,(znam problem jak nie wiem co..., oraz uplastyczni znacznie - taki zabieg znacznie ułatwi pracę. Nie wiem czy owy "patencik" Ci znany jest?
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu za radę,przez przypadek odkryłam ,że po opaleniu drutu nad kuchenką lakier znika ,ale że go potem trzeba hartować to tego nie odkryłam -Dzięki ANIU ,pewnie będę korzystała częściej z Twoich rad. Pozdrawiam

      Usuń
  2. Jeżeli chodzi o Podlasie, to w Białymstoku ma siedzibę Centrum wire-wrapping, prowadzone przez specjalistkę - Monikę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Te pierwsze najbardziej mi się spodobały ;) Super klimat! Pozdrawiam i zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. What a wonderful work, are all beautiful!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Csodaszép fülbevalók !!!!!
    Nagyon tetszik mind !!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Na początek gratuluję odwagi, spróbowałam dawno temu raz i jakoś mnie nie ciągnie :)Jak zobaczyłam pierwsze kolczyki to pomyślałam, że jesteś multiuzdolniona, a potem przeczytałam, że w tej dziedzinie początkująca.. więc to mówi samo za siebie :D
    Jednak jako, że jestem wielką fanką Twoich sznurków i koralików to dalej wypatruję nowości w tym dziale :):):)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiękne, szczególnie te pierwsze zawijaski, Gratuluję talentu, a w wolnej chwili zapraszam do siebie.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Son todos preciosos, no sabría cual elegir!! me encantan!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniałe kolczyki. Pierwsze mają cudny kształt!

    OdpowiedzUsuń
  10. Hello Anny!! I have a surprise for you in my blog http://artesaniabocharrita.com.es/, visit to me when you can. I am spanish and folow you. Many greetings.

    OdpowiedzUsuń
  11. ...straszne mam kompleksy jak przeglądam Twoje prace, przepiękne! Wire-wrapping w wersji miedzianej też mi bardziej odpowiada... wszystko przede mną ;)
    a miedziany, ostatnio też mosiężny drut o różnej średnicy można kupić w Kadoro.pl (kto mi za reklamę zapłaci ;)
    pozdrawiam Cię serdecznie i jeśli pozwolisz zaczynam obserwować Twego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Porażona pięknem kliknęłam szaleńczo na subskrypcję. I tyle :D

    http://bead-pattern.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo fajne :) a trening czyni mistrza :)

    OdpowiedzUsuń